Nordkapp – zdobycie przylądka

Moja podróż na Nordkapp zakończyła się dawno temu, nieco więcej ogólnie o podróży znajduje się w wątku na forum podrozerowerowe.info. Zanim jednak będę mógł zdać pełną relację, opiszę clue całego wyjazdu. Są to ledwo trzy dni, od wjazdu do Norwegii, do opuszczenia wyspy Mageroya. Zapamiętam je do końca życia. Sam dojazd do Norwegii załatwiłem w iście ekspresowym tempie, ledwo 15 dni od startu z Warszawy. Rewelacyjna pogoda i długie dni zrobiły swoje.

Preludium, czyli dotarcie na Mageroyę

Przed przekroczeniem granicznego mostu uzupełniam zapas jedzenia po brzegi. Sklep na granicy jest dobrze wyposażony, a mi Euro chwilowo się nie przyda. Zmieniamy granicę Granica przekroczona, a chmury powoli zbierają się nade mną. Przed miasteczkiem ubieram kurtkę. Za nim zakładam już resztę deszczowego ekwipunku. Szaleństw na razie nie ma, ale po upale nie ma już śladu, zdecydowane ochłodzenie. w stronę wybrzeża przez bagna

 Dookoła samo bagno, do fjordu zostało jakieś 40km, a ja po 180 km tego dnia nie zamierzałem przebijać dwusetki. Postanawiam rozbić się na przydrożnym parkingu. Podczas rozbijania namiotu zaczepił mnie Duńczyk ze stojącego nieopodal kampera i przyniósł ciepłą kolację. Ciepłe kiełbaski są dokładnie tym, czego mi trzeba. Zjadłem, podziękowałem i schowałem się przed komarami do namiotu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.