Jak powszechnie wiadomo, do jazdy rowerem wystarczy rower, za wszystko inne zapłacisz kartą MasterCard. Jednak to nie ta kategoria wyjazdów.
Nie podróżuję w stylu ultralight, ale w miarę możliwości staram się obcinać kilogramy i nie targać niepotrzebnych rzeczy. Kilka miesięcy, duża rozpiętość temperaturowa, ciężkie warunki i miejscami konkretne odludzie wymuszają zabranie trochę sprzętu, żeby nie znaleźć się w ciemnej dupie. Czy udało nie przesadzić z kilogramami?
Długo i nudno, ale być może jest kilka wartych uwagi patentów wyprawowych.
Nikt za pisanie komplementów o szpeju mi nie płaci, a szkoda :) Czytaj dalej Sprzętowo – Ekwipunek