Każdy z nas jest testerem sprzętu. Któż inny nie jest lepszym i tańszym, niż użytkownik końcowy? Ja przejawiam pewien talent w tym względzie. Doświadczenie tylko wzrasta. No więc, co tym razem?
Czytaj dalej Piasty, hamulce i inne takieMiesiąc: październik 2018
Ukształtowanie kraju, jakim jest Chile, nie pozostawia wiele manewru w wyborze drogi. Wysoki łańcuch górski na wschodzie i ocean na zachodzie, a wszystko to oddzielone od siebie średnio na 200 km. Podróż z względnego środka kraju, gdzie leży Santiago, zacząłem od podróży na wybrzeże.
Czytaj dalej Środkowe wybrzeżeZanim przejdę we właściwy tryb jazdy, wypada zrobić sobie nieco rozgrzewki. Można na przykład skorzystać z uprzejmości Ricardo, zostawić bambetle i ruszyć gdzieś na lekko.
Czytaj dalej RozruchPodróż przebiegła nad wyraz spokojnie. Choć wybrałem najszybsze połączenie lotnicze, to i tak było to prawie 20 godzin. Z czego ledwie kilka przespałem. Po zabraniu bagażu, załatwieniu migracyjnych pierdół, kontroli pudła z rowerem, mogłem wyjść przed terminal i zacząć składanie puzzli. Była to dobra rozgrzewka, bo pilot poinformował przed wyjściem, że na zewnątrz jest całe 6 stopni. Brr.
Czytaj dalej Pierwsze kroki po Santiago.