Na północ
Po pierwszym noclegu w Finlandii udałem się na północ, kierując się na Jyvaskyla, a potem na boczne drogi. Mam plan, by jechać blisko wschodniej granicy, nieco mniej uczęszczanym szlakiem.
Po drodze zbiera się cała masa górek. Jeśli komuś wydaje się, że Finlandia jest płaska, to mu nie wierzcie. Niewątpliwie jest to dobry wysysacz energii.
O dziwo z komarami na razie nie mam problemu, już więcej widuje się na Mazurach. Gorszym problemem są gzy, wyjątkowo upierdliwe, a ukąszenie zdecydowanie bardziej bolesne.
Praktycznie cały czas wieje w plecy, a i temperatura całkiem przyjemna. Na noc rozbijam się przy kąpielisku, wtedy dopiero zaczyna padać.
Bagna i wąwozy
Obrałem kierunek na Joensuu, ale po drodze wstąpiłem na terenową przeprawkę do wąwozu Orinoro. Do tej atrakcji prowadzi wąski szlak przez las.
Popełniłem przy okazji parę błędów, pierwszym z nich było zabranie roweru, który po prostu przeszkadzał, ścieżka wąska, krzaczasta, a na dole bagno i śliskie deski. Drugą głupotą było wybranie się tam w krótkich spodenkach i podkoszulku. Temperatura dochodząca do 30 stopni nie przeszkadzała insektom. Także wycieczkę można określić mianem „szybkiej przebieżki”.
Doszło dodatkowe kółeczko drogą, której nie miałem na mapie, po czym skierowałem się na główną drogę. Przy rzece między jeziorami spotkałem parę z Danii, która spędzała wakacje w południowej Finlandii. Byli to w zasadzie jedyni napotkani tutaj sakwiarze, kierunek nie jest zbyt popularny.
Pod wieczór, kładąc się na nocleg, udało się uchwycić obiektywem startujące żurawie.
Pogoda jest zmienna, czasem siąpi, ale bez potrzeby zakładania kurtki. Jest nadzwyczaj ciepło, a woda w jeziorach jeszcze cieplejsza. Nie tego się spodziewałem ;)
Strony: strona 1, strona 2, strona 3