Ukko-Koli
Od miejsca noclegu na BIGa miałem kawałeczek, dostałem się tam dość szybko. Parę serpentynek i ląduje się w ośrodku narciarskim. Góra to lita skała, z doskonałym widokiem na pobliskie jezioro. Duży prom samochodowy na nim, to ledwo widoczny punkcik.
Pogoda dalej podobna, ciepło i mżawki, choć dookoła słychać było także przechodzącą burzę.
Dalsza droga wiedzie już na północ, przez rolnicze tereny. Powoli gęstość zabudowań zaczyna się zmniejszać. Na nocleg znajduję kawałek pola na wzgórzu. Miejsce typu „rozstaw namiot i szczelnie zamknij”. Gdy słońce schodzi za horyzont, budzą się komary.
Voukatti
Poranek ponury, ale przyciśnięty potrzebą, zbieram się na następny pagórek. Wcześniej zahaczam o sklep w Sotkamo. Śniegu nie ma, ale mnóstwo ludzi trenuje tutaj jazdę na nartorolkach, a na skoczniach rozgrywane są treningi.
Na szczycie zagadał do mnie pewien Fin, który twierdził, że na północy z robactwem będzie tylko gorzej, a repelent jest konieczną inwestycją. Zaproponował mi także pomoc, gdyby takowa była potrzebna, wymieniliśmy się zatem telefonami.
Dalsza droga to większe i mniejsze pagórki, w temperaturze dobijającej do 30C.
Zaczyna się także inny obszar kulturowy, stare cerkwie, a ludzie zagadują częściej.
Tego dnia znalazłem jedną z lepszych miejscówek na nocleg, bezpośredni, „prywatny” dostęp do jeziora, palenisko i wysoka temperatura do późnych godzin nocnych. Pełna regeneracja.
Ruka
Spało się fantastycznie, niespiesznie udałem się w długą i dość nudną drogę do Kuusamo. Długie podjazdy i zjazdy, wiatr od wschodu i chmury z ulewą, które ponownie, jakimś fartem, omijam.
Renifery biegają tu i ówdzie, ale wbrew krążącym opowieściom, przed rowerem chętnie uciekają, zdecydowanie chętniej niż przed autami.
Po zakupach w Kuusamo, udałem się do Ruki, by zdobyć szczyt. Droga nie prowadzi wprost na górę, ale kilka razy w dół i w górę. Widok jest niczym niezakłócony, dookoła las po horyzont.
Na nocleg znowu trafiam godne miejsce, chatka z paleniskiem po środku i narąbanym drzewem, zdecydowanie nie było po co jechać dalej.
Strony: strona 1, strona 2, strona 3