Wraz z przekroczeniem granicy Kirgistanu, dostałem stempel wjazdowy ważny przez dwa miesiące. Wystarczająco długo, żeby pokręcić się tu i ówdzie, zanim spadną pierwsze śniegi. Koniec pośpiechu z goniącym terminem wizy.
Przez forum zgadałem się z przygodnikiem, ustaliliśmy, że będąc tak blisko, można się spotkać w Osz. Granicę przekroczyłem wcześniej, więc postanowiłem nie obierać najszybszej drogi do doliny Fergany.
Kategoria: Wyprawy
Zostało 10 dni wizy i około 1000 kilometrów. Ostatni odcinek drogi po Chinach.
Czytaj dalej Na IrkeshtamPierwotny plan, czyli jazda górami jak najbliżej granicy, musiał zostać zmodyfikowany. Co i rusz byłem przeganiany przez wojsko, ale i tak postanowiłem dalej kombinować, na tyle na ile potrafiłem.
Czytaj dalej Chiński AłtajWjechałem na teren Chin. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że po tej stronie ogrodzenia trawa jest bardziej zielona. Może nie konkretnie trawa, ale zieleni sporo więcej.
Czytaj dalej Wszystko da się załatwićWyjechałem na zachodnią wylotówkę z Olgij. Na niesprawnym rowerze, bez dokładnego planu, chciałem zrobić pętelkę wokół najwyższych gór Ałtaju Mongolskiego. W końcu trafiłem tam, gdzie chciałem. Czytaj dalej Urwana pętla po Ałtaju.
Rano, po szalejącej w nocy burzy, nie było już śladu, a słońce zachęcało do tego, żeby ruszyć dalej. Okolica jeziora Uvs to nisko położona kotlina, wyżej panują bardziej znośne warunki klimatyczne.
Czytaj dalej W poszukiwaniu drogi do centrum Ałtaju.Poza zamierzonym przesuwaniem się na mapie coraz to dalej na zachód, jeszcze w domu, siedząc nad mapami zaplanowałem, że zrobię pętelkę na północ od Murun. O tym co się tam znajduje, miałem dość mgliste pojęcie. Była to jedna z lepszych niespodzianek w tej podróży.
Czytaj dalej Jezioro Hovsgol i dolina Darhad